Gadaliśmy tym razem długo, bo prawie trzy godziny. Było fajnie i luźno, i dużo ludzi dzwoniło i chyba o wszystkim możliwym było. Nawet o szafie - wyroczni bożej!
Przyszło też jeszcze więcej widokówek! Część z nich przeczytałem, ale jest dużo więcej i będą za tydzień.